Muzyka

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Za co je kocham?

                                       Nie wiem za co je kocham. Może po prostu za to że są. 
                                                                               
                                                   <3







Emotikon
 h

Sprzęt dla konia

Hej. Dzisiaj Wam napiszę do czego służy dany sprzęt dla konia.




- Zaczynamy od czyszczenia konia.





- Potem zabieramy się za sprzęt ( tranzelka, kocyk, czaprak siodło [ w podanej kolejności ] )






- A tu budowa siodła




Więc zaczynamy ;) :
1
Wchodzimy do boksu, zakładamy kantar. Najpierw przekładamy mniejsze „oczko” przez pysk konia, następnie zakładamy za uszy długi pasek. Zapinamy. Do kantara doczepiamy uwiąz. Przywiązujemy konia w boksie, w przejściu stajni lub na świeżym powietrzu, w zależności od zasad panujących w stajni.
2
Bierzemy szczotki naszego konia. Ważne, by nie mieszać szczotek między końmi. Najlepiej byśmy mieli szczotkę z igiełkami i zwykłą ze średnio-twardym włosiem. Drugą szczotką wykonujemy ruchy: pod włos i z włosem. Następnie o szczotkę z igłami „wycieramy” szczotkę z włosiem. Powtarzamy tę czynność, aż cały koń będzie wyczyszczony. Ważne jest, by w miejscu popręgu (za przednimi nogami) nie było zaklejek, kurzu i brudu. Sklejoną sierść najlepiej najpierw przeczesać szczotką z igiełkami.
3
Teraz pora na kopyta. Jeśli nie jesteśmy pewni swoich umiejętności lub konia, poprośmy o pomoc instruktora. Aby prawidłowo wyczyścić kopyta, należy stanąć blisko konia z kopytnikiem w ręce. Trzeba uważać na stopy. Konie w stajniach są nauczone „podawać nogi”. Opuszczamy rękę po nodze konia mówiąc „podaj” albo „noga”. W tym momencie koń powinien podnieść kończynę. Musimy ją przytrzymać jedną rękę lub oprzeć na swoim udzie. Ostrym zakończeniem kopytnika czyścimy kopyto, tak aby usunąć piasek, ściółkę oraz kamienie spod kopyta. Po dwóch stronach strzałki (elementu kopyta w kształcie litery V) muszą być wyraźne wgłębienia. Postępujemy tak ze wszystkimi czterema nogami. Musimy pamiętać, że tylne kopyta należy lekko wyciągnąć w tył. Wtedy koń ma utrudnione ewentualne kopnięcie nas. Jeśli boimy się wyczyścić tylne kopyta sami, poprośmy o pomoc kogoś bardziej doświadczonego lub instruktora.
4
Ogon i grzywa są to elementy, które również muszą zostać wyczyszczone. Grzywę można rozczesać specjalną szczotką lub szczotką z igiełkami. Staramy się nie szarpać konia. Ogon musimy wziąć na bok. W tym celu, stając blisko zadu konia z jednej lub drugiej strony, bierzemy ogon od nasady i zsuwamy rękę niżej. Zabieramy ogon na ten bok, przy którym stoimy. Możemy teraz bezpiecznie powybierać z niego słomę i rozczesać.



Okej teraz siodłanie. Jeżeli chcemy przejść na drugą stronę konia bezpieczniej jest przejść pod szyją niż z tyły za zadem konia. 

1. Bierzemy tranzelkę i chwytamy za wodze i jednocześnie kładziemy rękę z wodzami na czole konia. Wtedy go przytrzymujemy. Następnie drugą ręką wkładamy wędzidło do pyska.

2. Bierzemy koc ( powinien być dobrze złożony, jeśli nie poproś kogoś doświadczonego o pomoc w złożeniu go ) następnie kładziemy go ( tam gdzie kod się zgina w poprzek na *kłąb konia ).Potem kładziemy w ten sam sposób czaprak ( jest on jakby złożony na półwięc odginamy go i tam gdzie jakby wschodzi wyżej tak go kładziemy na koc aby koc trochę wystawał spod czapraka. 

3. Siodło kładziemy łękiem do przodu. Bierzemy popręg ( jest to jakby płaski pas ze skóry ) zapinamy go po drugiej stronie tak samo jak jest zapięty po jednej. ( warto poprosić kogos o pomoc z siodłaniem )


Koń jest gotowy na jazdę. :)








* kłąb - miejsce takie wypukłe gdzie kończy się szyja ( zaczynając od pyska ) a zaczyna tułów ;)


*** źródło: własne doświadczenie, google, google grafika, tipy.pl



Sprzęt dla konia

Hej. Dzisiaj Wam napiszę do czego służy dany sprzęt dla konia.




niedziela, 31 maja 2015

Na dobry początek :) ( sprzęt dla konia i jeźdźca )

Może na dobry początek przedstawię sprzęt. 
Będzie to cały sprzęt itp. dla jeźdźca i konia. 

Zacznijmy do sprzętu dla jeźdźca :3 


Prawdziwy jeździec powinien mieć chociaż jeden z podstawowej części ubioru. (Tzn. potocznie. buty, spodnie, kask, [ pisane potocznie na dole będzie wszystko jak się nazywa każde z wymienionych części ubioru! ]



- Buty czyli oficerki

Oficerki świetnie sprawują się na jeździe jak i w terenie. Po ubłoconym podłożu łatwiej się w nich 
poruszać niż w jakiś balerinach :p Oczywiście chyba nikt nie przyszedłby na jazdę w balerinach. No 
chyba że do jakiejś sesji ( o czym będzie jeszcze post :) )





- Drugim rodzaj butów do jazdy konnej są sztyblety                      
                                                         

Sztyblety to buty do jazdy konnej o wiele krótsze niż oficerki. Sięgają one do kostki.
Są wygodne w noszeniu i w jeździe. Jedni mówią że sztyblety są lepsze niż oficerki,
inni że gorsze. No ale to także zależy od gustu i z jakiej firmy jest dane obuwie. 
Na pozór oba obuwia są tak samo ,, skonstruowane '' ale jeden może być np. bardziej wytrzymały, inny - gorzej.






- Do oficerek warto byłoby zakupić także czapsy  lub sztylpy                

                               



Sztylpy



 Czapsy



Czapsy                                                                                                                                  



Skarpety i czapsy                                                                                                                    




Co? No teraz to się wszystko pokiełbasiło...  Otóż nie ;) Już tłumaczę...

Większość jeźdźców używa zamiennie tych nazw, mówiąc o sztylpach, czyli kawałku materiału, który zakłada się na sztyblety, by noga lepiej przylegała do siodła, bo jakże to inaczej nazwać :D Czapsy tak naprawdę to wysokie ochraniacze na nogi, których używają kowboje. Mają frędzle po bokach i są wykonane z takiego materiału, który w dotyku przypomina zamsz.




- Czas na całe nogi czyli bryczesy.            
                                                           

Zapobiegają niepotrzebnym otarciom podczas jazdy np. w zwykłych getrach. Dobrze się w nich czuje i są wygodne. Z dobrego materiału. 




- Teraz nasza cenna głowa, bo co byśmy bez niej zrobili? :D Na to radzę kask lub toczek. 




Kask jest mocniejszy niż toczek. Zapewnia większą ochronę. Jest wygodny i regulowany. :)








Toczek. Zazwyczaj jest koloru czarnego. Przydaje się na początki jazdy ( typu lonża ). Jest regulowany. Dobrze chroni ale jest z mniej wytrzymałego materiału niż kask. 





Możemy dokupić także ( co naprawdę baardzo się przydaje ) kamizelkę ochronną bądź żółwia.




Kamizelka chroni tak samo dobrze przód jak i tył. Co prawda jest odrobinę ciężka ale idzie się przyzwyczaić. ( za cenę życia lub urażeń warto ją kupić ) Spód ma bardziej elastyczny niż górę. 





Żółw/ żółwik to jakby pancerz. Chroni przed urazami kręgosłupa. Sprawia że siedzimy prosto :D ;) 




- Na dłonie mamy rękawice jeździeckie. Sprawiają one że ręce nam się tak bardzo nie brudzą ( zalecam kupno czarnych bądź coś w ciemnych odcieniach ). Nie ślizga nam się w dłoniach wodza. Mamy pewniejszy chwyt :) 



PALCAT (BACIK)                                                                                                               


PALCAT (BACIK) - jest potrzebny w czasie jazdy do popędzania konia i motywowania go do pracy.




A tak wyglądamy w całym stroju jeździeckim :)



Mam nadzieję że ten pst wam się podoba i okazał się przydatny. Zapraszam do komentowania o czym jeszcze chcielibyście abym napisała ;) 




Hejjj! Jest to mój pierwszy post (nie licząc powitalnego). Możecie pisać w komentarzach o czym chcielibyście notatki i posty. W gruncie rzeczy będę zamieszczać tu, na moim blogu wszystko, co jest potrzebne jeźdźcowi. Co mu się przyda i tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z jeździectwem. :) Mam nadzieję że się polubimy i że mój blog do czegoś się wam przyda :) 


                Powitanie

Cześć. Mam na imię Patrycja. 

Więc swoją historię zaczęłam

kiedy zobaczyłam pierwszy raz konia w tv i od razu się 

zakochałam. 

Ogólnie 

była to dla mnie istota piękna i miłości a zarazem ciekawa i 

tajemnicza. Oglądając film ,, w siodle '' ledwo co umiała

m mówić a już ( jak opowiada mama ) mówiłam że ,, chcę 

takiego do domu '' No i potem nie miałam możliwości nawet 

na pogłaskanie konia aż pewnego pięknego dnia pojechałam 

do stadniny jak miałam chyba z 5 lat i pamiętam że to

cudowne zwierze zamurowało mnie swoim pięknem i 

doskonałością. Kiedy sama nie mogłam sięgnąć aby go 

pogłaskać mama mnie podnosiła i spoglądałam w jego cudne 

oczy <3 Jakieś 3-4 lata temu pojechałam do stadniny ( nie 

wiedziałam nawet że mamy ją tak blisko bo zaledwie jakieś 20

km ) Tam szybko rozpoczęłam jadę i jeżdżę do dziś. Jazda

konna to dla mnie pasja i cząstka mojego życia, ciała i duszy.

Kocham to, co robię

:)